Nie przelotem, nie w pośpiechu, nie z poczucia obowiązku jak to często bywało. Tym razem na spokojnie poznaję moje miasto, mój dom, moją rodzinę, moją mamę...na spokojnie i jakby na nowo...a ściany w pokoju wciąż oblepia ta sama tapeta.
Macierzyństwo zmienia perspektywę...
Taka kochana mała istotka! :) Cały Wasz świat wydaje się być taki niezwykły, magiczny. Czarujesz :)
ReplyDeleteJeżeli moje zdjęcia choć w połowie tworzą taki klimat o jakim piszesz to jestem mega szczęśliwa:) dzięki piękne i pozdrawiam
ReplyDelete