19 Feb 2014

BAD HAIR DAY

Fakt. Przebierając się z piżamy w dres bądź leginsy mówię że jestem ubrana, twarz rzadko pokrywa makijaż a włosy...masakra. Kiedyś napis BAD HAIR DAY na mojej czapce miał wydźwięk lekko ironiczny, dziś mowi sam za siebie;) W dodatku uczę się piec i polubiłam prasowanie(!) i to już przesada:) Mimo to uwielbiam ten czas i codzienny widok buziulki mojej TuTi. Radosnej, wiecznie zaciekawionej czasem też smutnej ale przeważnie mocno uśmiechniętej. Czas to bezcenny. Na dzień dzisiejszy stwierdzam że mogę już być tą "home manager" do końca życia;)

Kocham <3





No comments:

Post a Comment